Anglia wystosowała w odpowiedzi memorandum do państw sygnatariuszy Lokarno , proponując powołanie komisji ekspertów w sprawie rozstrzygnięcia tej sprawy.
Było to praktycznie zakończenie prac nad projektem paktu zachodniego. Wielka Brytania w tym momencie postanowiła postawić na mediacje bezpośrednie z III Rzeszą, które zapoczątkował lord Halifax podczas wizyty u Hitlera 19.11.1937.
W ten oto sposób została zakończona inicjatywa odrodzenia systemu wzajemnych sojuszów w Europie. Mocarstwa przedkładające własne interesy ponad ogólny interes Europejski miały także już niedługo pokazać światu, do jakich jeszcze posunięć są zdolne…
Dowodem na poparcie tej tezy były wydarzenia roku 1938, w którym ogólna sytuacja w Europie uległa znacznemu napięciu, grożąc wybuchem konfliktu zbrojnego a w efekcie nawet wojna.
„Początkiem końca „ pokoju w europie był Anschluss Austrii. Wydażenie to miało miejsce 11.03.1938 r. Hitler mając już tam wystarczające wpływy zdecydował się na zbrojne zajęcie terytorium Austrii. Mocarstwa zachodnie oczywiście nie zareagowały na ten czyn bojąc się eskalacji konfliktu. Wykorzystując zamieszanie międzynarodowe Rząd Polski podjął decyzje o unormowaniu sytuacji z Litwa17.03.1938 Minister Beck wysłał notę ultymatywna do Rządu Litewskiego nakazująca natychmiastowe wznowienie stosunków dyplomatycznych. Rząd Litewski będący praktycznie przypartym do muru nie mógł nie zgodzić się na ta propozycje.
We Francji prasa rozpisuje się w bardzo negatywnym świetle o agresji polskiej. Łukasiewicz musiał włożyć duszo wysiłku i pracy, aby unaocznić elitą francuskim, że Polska musiała doprowadzić do takiego rozwiązania. W następnych miesiącach we Francji następuje zmiana Rządu. Nowym premierem zostaje Blum zaś tekę ministra spraw zagranicznych otrzymał Paul Bancour. We Francji odebrano tą nominacje jako zaostrzenie kursu względem Niemiec i Hiszpanii. Jednakże nowy minister nie miał zbyt dużej możliwości działania gdyż w kwietniu nastąpiła kolejna zmiana gabinetu i nowym premierem został Eduard Daladier a ministrem spraw zagranicznych został Georgie Bonnet. Ta osoba była z kolei postrzegana jako wybitnie pacyfistyczna i kompromisowa. Tak wiec z góry do przewidzenia było, iż Francja w swojej obecnej Polityce zagranicznej będzie unikała za wszelka cenę eskalacji konfliktu Sudeckiego.
Łukasiewicz Informuje ministra Becka (24.05.1938 r.) o wzroście napięcia w stosunku do Rządu Polskiego a także panuje atmosfera niepewności co do możliwości wypełnienia przez Polskę deklaracji sojuszniczych. W odpowiedź na to Józef Beck wystosował notę do naszego ambasadora w celu przekazania jej Rządowi Francuskiemu.Nota zawierała szczególnie dwa punkty, które(II I VI) wydały się Łukasiewiczowi interesujące i z pewnością warte uwagi dla Francji.
Punkt II zaprzeczał możliwości wystąpienia polskiego w Berlinie, z jakimkolwiek wystąpieniem (a Francja się tego domagała) gdyż stworzyłoby to przyjęcie przez stronę Polska ważności jednostronnego zobowiązania Polski, nieprzewidzianego w umowach polsko- francuskich. Natomiast punkt VI potwierdzał gotowość wypełnienia zobowiązań sojuszniczych w ramach istniejących umów. Strona Francuska cały czas sprawiała dziwne wrażenie jakby nie pamiętała już, jaki kraj jako pierwszy zgłosił się w marcu 1936 r. oferując pomoc sojusznicza w zaistniałej wówczas sytuacji. Na spotkaniu Łukasiewicza z ministrem Bonnet ten ostatni wypowiedział ciekawe słowa odnośnie zaistniałej sytuacji w Europie „Problemów mniejszościowych jest dużo, dziś zajmujemy się jednym, w przyszłości będziemy mieli do czynienia z innymi”·.Była to pewnego rodzaju aluzja do sprawy mniejszości polskiej. Francja bezustannie próbowała oddzielić możliwości ewentualnego rozwiązania sprawy polskiej i niemieckiej jednocześnie. Jednakże strona Polska nie mogła ustąpić w tej sprawie gdyż Rząd Czechosłowacji przyznał mniejszości polskiej klauzule najwyższego uprzywilejowania tak wiec Polska miła prawo upominać się o swoje racje.
Ponadto Bonnet uważał, że sprawa Polaków zamieszkujących Śląsk Cieszyński nie powinna być punktem wyjścia, który spowoduje nowe napięcia w Europie(po uprzednim rozwiązaniu kwestii niemieckiej).Twierdził także, że strona Polska chce w ten sposób zniweczyć wysiłek Francji i Wielkiej Brytanii dla zachowania pokoju w Europie.
W rozmowach z Łukasiewiczem minister Bonnet nalegał także na wydanie przez stronę Polska deklaracji na wzór deklaracji Brytyjskiej, która mówiłaby o ewentualnym wsparciu działań francuskich w razie konfliktu z Rzesza Niemiecka.
Łukasiewicz informował także w tym okresie centrale o wzroście zainteresowania społeczeństwa Francji konfliktem Czechosłowackim. Opinia publiczna upatrywała podnóże tego problemu w działalności żydów, komunistów i masonów gdyż uważali Oni ze taka działalności doprowadzi do konfliktu z Rzesza. Ponadto ambasador polski uważał, że obecne stanowisko Rządu francuskiego jest spowodowane silnym poparciem Anglii a także tym ze nieostrożnie zawarli z Czechosłowacja sojusz który teraz ich obliguje do pomocy temu krajowi. Z pewnością gdyby nie ten układ sprawa ta dla Francji nie przedstawiałaby najmniejszej wagi. Informował także o dalszych próbach wywarcia presji na Rządzie polskim w sprawie wystosowania jakiejkolwiek deklaracji określającej jasno, po której stronie na wypadek konfliktu polska się znajduje. Ataki na Polskę i insynuacje odnośnie współpracy Polski ze Związkiem radzieckim Łukasiewicz tłumaczył niechęcią Polski do tego narodu a także niebezpieczeństwem, jakie niesie ze sobą ten kraj. Ponadto niechęć Polska do Czechosłowacji jest po części podyktowana dużymi wpływami komunistów na jej terenie, co strasznie irytuje stronę Polska. We Francji podniosły się nawet głosy ze wobec niezdecydowanie i trudnej do określenia postawy Rządu Polskiego Francja powinna szukać innego sojusznika we wschodniej Europie np. Związek Radziecki.
Rola ambasadora Łukasiewicza w tym okresie była niezwykle trudna. Stałe ataki ze strony polityków francuskich mijające się z prawdą a godzące w dobre imię Polski były wyzwaniem, któremu nasz ambasador musiał stawić czoła.
Sytuacja zaistniała w połowie roku 1938 przypominała ta z okresu remilitaryzacji Nadrenii. Francja w ramach sojuszu wymagała od nas niezwykle dużo a sama w zamian nie dawała niczego.
Jeszcze w maju wybuch wojny wisiał na włosku gdyż Czechosłowacja przeprowadziła mobilizacje swoich sił zbrojnych, jednakże nie doprowadziło to do zaognienia już i tak bardzo napiętej sytuacji międzynarodowej. PO koniec maja poseł polski w Pradze Kazimierz Papee informował o przyjęciu przez Czechosłowacje żądań strony Polskiej(z 24.05.1938 r.) odnośnie poszanowania praw dla mniejszości polskiej. Ponadto zostało zagwarantowane prawo „jednoczesności” w rozwiązaniu palącego problemu mniejszości
Intensywna działalność Juliusza Łukasiewicza spowodowała, iż już 10.06.1938 r. informuje centrale w Warszawie o osłabnięciu atmosfery nieufności wobec Polski a także przypuszczeń o ewentualnym opowiedzeniu się po stronie Niemiec. W czerwcu były kontynuowane rozmowy Łukasiewicza z min Bonnet odnośnie noty przedstawionej we wcześniejszym terminie Rządowi Francuskiemu przez ministra Becka. Bonnet uznał ze punkt Vi jest „furtka” dla dalszego rokowania pomiędzy naszymi rządami dla dalszego zacieśniania sojuszu. W dalszym toku rozmów Bonnet nalegał na wystosowanie przez stronę Polska oświadczenia, iż nie zaatakujemy Czechosłowacji. Taka prośba była umotywowana przez Ministra Spraw Zagranicznych, iż wobec impasu w rozmowach z naszym Rządem w sprawie Czechosłowacji pewne koła polityczne dążą do zacieśnienia współpracy ze Związkiem radzieckim dla zapewnienia należytej ochrony Czechosłowacji.
Chęć posiadania takiego oświadczenia była także poparta doniesieniami ambasadora Francuskiego w Warszawie Noela. Pisał On, iż minister Beck miał powiedzieć, że Polska ma zaatakować Czechosłowacje.
Jak się później okazało minister Beck mówił o Polsce jako o czynniku który nie zapoczątkuje ostatecznego kryzysu w Europie. Jak wiec widać błędne zinterpretowanie może doprowadzić do małych nieporozumień w relacjach międzypaństwowych.
W lipcu nie ustają naciski strony francuskiej na Rząd polski w celu wydania deklaracji o nie zaatakowaniu przez Polskę Czechosłowacji. Tym razem próbę taka podjął ambasador Noel 16.07.1938.w rozmowie z Beckiem. Polski minister odmówił jednak wydania takiego dokumentu gdyż jak to określił „wykrętna” polityka Czechosłowacji mogłaby to źle spożytkować. Ponadto minister Beck wnioskuje, iż wojny podejmuje się w wypadku wystąpienia jednej z dwóch sytuacji. „Pierwsza w wypadku dłuższych okresów pokoju i dobrobytu przy nagromadzeniu potrzebnych środków i zapasów. Zjawia się wtedy myśl wyzyskania tych środków i zapasów dla rozszerzenia stanu posiadania znacznych bogactw. Druga sytuacja to załamanie się skrajnych ustrojów wewnętrznych, w której może powstawać zamiar odciążenia wielkich trudności wewnętrznych przez akcje na zewnątrz.” Jak się wydawało Polskiemu ministrowi żadna z wymienionych sytuacji nie miała miejsca. Dlatego też wszelkie przypuszczenia dotyczące wywołania otwartego konfliktu zbrojnego nie są w obecnej sytuacji zasadne.
W lipcu do mediacji w konflikcie sudeckim aktywnie zaczęła angażować się strona Brytyjska. Została podjęta decyzja o wysłaniu do Czechosłowacji mediatora lorda Waltera Runcimana. Człowiek ten był połączony z kołami rządowymi Wielkiej Brytania, przez co wyrażał podobny pogląd na sprawę tego konfliktu. Celem jego było niedopuszczenie do zatargu zbrojnego stosując przy tym możliwe dostępne środki. Brak osiąganych rezultatów na arenie międzynarodowej powoduje u ministra Bonneta dziwne zachowanie względem Polski. Doszukuje się uchybień w Polityce Polskiej. Zarzuca jej ze jest tylko obserwatorem działań podejmowanych przez Francje i Wielka Brytanie. Łukasiewicz w takiej sytuacji ripostuje, że Polska robi wszystko, co jest możliwe w jej mocy opinia francuska chyba za surowo ocenia postępowanie strony Polskiej. W takiej sytuacji Bonnet złagodził ton i stwierdził, że Francja powinna w rejonie Europy środkowo-wschodniej opierać się na sojuszu z Polska a kompletnie wyeliminować Związek Radziecki. Dla załagodzenia całej tej sytuacji stwierdził, że czaiłby mieć z ambasadorem Łukasiewiczem tak samo dobre stosunki jak z ambasadorem angielskim.
Sierpień upływał pod znakiem mediacji lorda Runcimana jednakże większych efektów tej działalności nie dało się dostrzec. Gwałtowny wzrost napięcia w tym okresie przyniosła mobilizacja wojsk Niemieckich na tzw. Linii Zygfryda. Kolejnymi złymi przesłankami dla sprawy Sudeckiej była zmiana na stanowisku ministra pracy, którym został De Monzie. Był on powszechnie znany ze swojego negatywnego stosunku do osoby Benesza jak i całej Czechosłowacji. Zmiana ta zapowiadała dalsze osłabienie polityki Francuskiej, na która wpływ miało także stanowisko Anglii.
Dla potwierdzenia tej tezy można przytoczyć wypowiedź Mieczysława Niedziałkowskiego, który odwiedził Łukasiewicza wracając z konferencji, Trade Unionów brytyjskich w Londynie. Zakomunikował on naszemu ambasadorowi, iż na podstawie jego rozmów z laburzystami brytyjskimi jest zupełnie pewien, iż Anglia nie przyjmie w żadnym wypadku wojny z Hitlerem z powodu Sudetów.
Sytuacja ulegała dalszym napięciom. Atmosfera wyczekiwania trwała dalej jednakże następny miesiąc miał przynieść ostateczne rozwiązanie tej spornej kwestii.
W międzyczasie rozmowy ambasadora Łukasiewicza praktycznie w ogóle wyeliminowały element niepewności Francji względem Polski. Jednakże na wypadek konfliktu francusko-niemieckiego z powodu Czechosłowacji Polska zastrzega sobie swobodę decyzji, która nie musi być jednoznaczna ze statusem neutralności.
Rozmowa Bonneta z komisarzem spraw zagranicznych Związku Radzieckiego Litwinowem dała do zrozumienia, że Związek uzależnia swoje działania sojusznicze względem Francji, Polski i Rumunii. Chodziło tu o przemarsz wojsk Armii Czerwonej przez Polskie terytorium a także przelot jej samolotów nad terytorium wymienionych państw. Oczywiście żadna ze stron stron nie mogła przyjąć takiego stanu rzeczy, co nie było specjalnie zaskakujące dla ministra Bonneta.
12.09.1938 r. przyniósł kolejny kryzys sprawie sudeckiej. Tegoż dnia Hitler wygłosił mowę, w której stwierdził, iż mniejszość niemiecka w Czechosłowacji nie jest w stanie sama się obronić, ale Rzesza jej w tym pomorze. Następnego dnia Henleinzażądał od władz czechosłowackich zgody na przeprowadzenie plebiscytu na spornych terenach. Od tej pory liczono się z groźbą interwencji zbrojnej Hitlera w każdej chwili. Wobec zaistniałej sytuacji ambasador Polski w Paryżu otrzymał z centrali zestaw instrukcji, na które miał się powoływać w aktualnej sytuacji Nastroje we Francji były nieciekawe, praktycznie pogodzono się z przyszłym i nieuchronnym odebraniem Sudetów Czechosłowacji. Ostatnimi próbami załagodzenia i „pokojowego” zakończenia sporu były mediacje premiera Wielkie Brytanii Chamberlaina. Człowiek hołdujący polityce appeasementu w Europie tak, więc wyniki uzyskane dzięki jego mediacja mogły być wątpliwej jakości. To spotkanie Chamberlaina z Hitlerem było niespodzianką dla strony francuskiej gdyż nie była poinformowana o tym kroku dyplomacji brytyjskiej.
W czasie, kiedy ważyły się losy mniejszości niemieckiej w Sudetach, Łukasiewicz dalej upominał się o jednoczesne załatwienie sprawy polskiej mniejszości. Twierdził ze stanowi ona dla Polski tak samo wielka role jak obecnie Sudety dla Europy.
Bonnet w takiej sytuacji poprosił o nieskomplikowanie i tak trudnych już spraw, kiedy to 3 miliony Niemców jest kwestia pokoju lub wojny.
W niezwykle trudnej sytuacji, jaka się wytworzyła na arenie międzynarodowej minister Beck w instrukcjach, jakie przesłał do Ambasad RP w Berlinie, Paryżu i Londynie.Instrukcje te mówiły generalnie o popieraniu niemieckiej tezy plebiscytów na spornym terenie tak, aby wraz ze sprawa Niemców sudeckich załatwić sprawę Polska. Po zapoznaniu się z treścią wytycznych Łukasiewicz złożył Bonnetowi oficjalne oświadczenie, iż Polska domaga się plebiscytu a wszelka dyskryminacja ludności polskiej spowoduje poważne napięcia między Polska a Czechosłowacja.
20.09.1938 r. premier Daladier i minister Bonnet obradowali wraz z Rządem brytyjskim w Londynie. Po powrocie z tego spotkania Bonnet zdał relacje ambasadorowi polskiemu z postanowień owego spotkania.Co niepocieszające dla Łukasiewicza w ustaleniach podjętych w Londynie nie było wcale mowy o Polsce i jej mniejszości na obszarze Śląska Cieszyńskiego zaś projekt porozumienia został już wysłany Rządowi Czechosłowackiemu do zatwierdzenia.
W tym momencie widmo wojny nie tylko europejskiej, ale i światowej wisiało nad konfliktem Sudeckim. Dowodem na to miły być słowa wypowiedziane przez Hitlera w rozmowie z Chamberlainem „Mam 49 lat, to będzie bardzo piękne poprowadzić wojska niemieckie przeciw całemu światu”.
Dzień 22.09 był dnie znaczącym w historii tego konfliktu. Pierwsza decyzja podjęta tego dnia była zgoda Rządu Czechosłowackiego na propozycje francusko-brytyjska.
Następna była decyzja o spotkaniu i ostatniej próbie mediacji Chamberlaina z Hitlerem w rezydencji Godesberg. Trzecia znamiennym wydarzeniem w szczególności dla sprawy polskiej było wręczenie przez posła polskiego Pradze żądania traktowania ziem zamieszkałych przez mniejszość polska na takich samych warunkach jak i mniejszość niemiecką. Łukaszewicz uzupełnił także notę dyplomatyczną z dnia poprzedniego dla ministra Bonnet.Nota podtrzymywała w pełni dotychczasowe stanowisko Rządu polskiego, wyrażona jednak w bardzo specyficznym tonie uraziła Francuzów. W Czechosłowacji nastąpiła mobilizacja wojsk. We Francji w tym czasie panował pogląd, że jeśli Hitler nie sięgnie po ziemie etnograficznie czeskie to nawet w razie akcji zbrojnej z jego strony, wojny nie będzie. Łukasiewicz także podzielał ten pogląd.
Przełomowym momentem okazał się dzień 26.09 kiedy to Horacy Willson udał się do Hitlera w celu przekazania mu osobistego listu od Chamberlaina. Była to ostatnia próba rozwiązania konfliktu na drodze pokojowej. Tego samego dnia Hitler wygłosił słynne przemówienie w Sport-Palast.
Następnego dnia prezydent USA Roosevelt wysłał list do Hitlera proponując zwołanie międzynarodowej konferencji w sprawie załatwienia sporu. Na skutek sugestii Chamberlaina komicja ta miała zostać „okrojona”. Ostatecznie w skład jej mieli wejść premier Anglii Francji, Włoch oraz kanclerz Rzeszy. Termin konferencji ustalono na 29 bm. Co ważne na ta konferencje nie zostały zaproszone Czechosłowacja jako kraj najbardziej zaangażowany w konflikt a także Polska także będąca strona konfliktu. Tego samego dnia Poseł Papee wręczył Rządowi Czechosłowackiemu notę proponująca ustalenia odnośnie ludności i ziem.
30.09.1938 r. ogłoszono decyzje konferencji. Jak można było przypuszczać tylko sprawa Niemiecka została sfinalizowana. Tak, więc Francja nie dotrzymała słowa, iż załatwi sprawę polska analogicznie do Niemieckiej. Na konferencji ustalono ze problem Śląska Cieszyńskiego jak i mniejszości węgierskiej ma zostać rozstrzygnięty w ciągu 3 miesięcy. Jeśli tak by się nie stało miała wówczas zostać powołana analogiczna konferencja jak w wypadku Czechosłowacji. Oprócz podpisania „rozbioru”Czechosłowacji Chamberlain podpisał z Hitlerem deklaracje o wyrzekaniu się wojny między Wielka Brytania a Rzeszą.Rząd Polski oburzony takim obrotem spraw a także postępowaniem samej Czechosłowacji wystosował ultimatum terminem upływającym 1.10.1938 o godzinie 13:00.Ultimatum zostało przyjęte.
Co warte podkreślenia Czechosłowacja zwlekała na odpowiedz odnośnie noty posła Papee z 27.09.Jak się później okazało 30.09 zostało zaakceptowane wcześniejsze żądanie strony Polskiej jednakże Rząd Czechosłowacji zastrzegł sobie termin 2 miesięcy na rozwiązanie sprawy bez żadnych gwarancji. Polska nie mogła sobie pozwolić na takie potraktowanie gdyż w razie nie osiągnięcia porozumienia w przeciągu 3 miesięcy mogła zostać zwołana nowa konferencjaW sprawie tego ultimatum dzwonił jeszcze wieczorem do ambasadora Łukasiewicza minister Bonnet. Wypytywał o cała sprawę jednakże Łukasiewicz nie mógł udzielić mu żadnych szczegółów gdyż sam nie był jeszcze poinformowany żadnym pismem odnośnie zaistniałej sytuacji. Jedyne, co wywiązało się z rozmowy pomiędzy nimi to wytknięcie w bardzo grzeczny7 i formalny sposób traktowania polski przez Bonnet. Nie przywiązywał On większej wagi do deklaracji, jakie składał Łukasiewiczowi a także składanych przez naszego ambasadora. Był niezwykle zdziwiony tak stanowczym stanowiskiem Polski. Z powodu nie uwzględnienia w protokole komisji międzynarodowej roszczeń Węgrów, co do Rusi Zakarpackiej w listopadzie 1938 została ta sprawa definitywnie załatwiona na tzw. ”Arbitrażu wiedeńskim”
Sytuacja po „I rozbiorze Czechosłowacji” dla Francji była wyjątkowo nie korzystna. Zmalał jej prestiż na arenie międzynarodowej wobec małego wpływu na bieg spraw we wrześniu 1939 r. Ten pierwszy na skalę światowa precedens kiedy to Mocarstwa decydują o losie mniejszego, słabszego Państwa już wkrótce miał się zemścić, zaś sprawa Czechosłowacji miała okazać się nie do końca uregulowana.
Koniec roku 1938 dał nam jeszcze jeden układ bilateralny, w którym to Francja i Niemcy porozumiały się i zawarły pakt o nieagresji. Miało to miejsce 6.12.1938 r. Negocjacje w sprawie podpisania tego układu opróżniły się znacznie ze względu na zabójstwo attache niemieckiego w Paryżu. Podpisanie tego układu dawało Francji częściową odbudowe jej dawnego wizerunku Europejskiego.
We Francji ponownie wzrosły nastroje niechęci w stosunku do Polski. Powodem tego było potraktowanie Czechosłowacji we wrześniu 1938 przez nasz Rząd.
Łukasiewicz musiał aktywnie przeciwdziałać takim sytuacją. Komunikował także Beckowi o poglądzie wśród elit politycznych Francji a także Anglii mówiącym, iż to co Polska osiągnęła do tej pory na arenie międzynarodowej jest wcale nie zasługa jej siły i sprawności działania ale rezultatem dobrej woli Hitlera.
W telegramie do Centrali Łukasiewicz obszernie opisuje swoje poglądy na sytuacje panująca we Francji z końcem roku 1938.Pismo z dnia 17.12.1938 mówi o defetyzmie i atmosferze słabości panującej we Francji. Pisze także o przewrażliwieniu mas sytuacja we Włoszech i Hiszpanii gdyż rozmowy z Ribbentropem nie dały żadnych rozwiązań w tej materii. Łukaszewicz zwracał także uwagę na fakt iż Francja pomimo wielokrotnych deklaracji zacieśnienia sojuszu Polsko Francuskiego w sumie nie zrobiła nic poza tymi krokami. To z kolei mogło zaniepokoić stronę Polska, świadczyć mogło o nikłej wartości zawartego przed laty sojuszu.Łuaszewicz twierdzi ponadto ze Francja jako główny wyznacznik swojej polityki zagranicznej tego okresu opiera się na sojuszu z Anglia zaś zobowiązania wobec Polski i Czechosłowacji pomija. Ambasador pisał także do centralki o jego przypuszczeniach zaistnienia 2 możliwych sytuacji w najbliższym czasie. Pierwszą będzie stopniowy wzrost zagrożenia ze strony Niemiec i Włoch przez co Francja będzie wywierała presje na Rząd polski w celu odciążenia sojusznika w tych działaniach. Druga z możliwych sytuacji Łukasiewicz przewidywał możliwość odprężenia w Europie, które postawia przed polityka Polska kolejne trudne zadania
Początek roku 1939 przyniósł kolejne napięcia. W marcu zostaje zajęta zbrojnie Praga a na terytorium Czech zostaje utworzony ProtektoratMocarstwa europejskie także nie interweniują w tej sprawie. Na domiar tego 10.04 świat obiega informacja o zajęciu Albanii przez Włochy. Państwa sąsiadujące z Czechosłowacja i Albania są zaniepokojone, obawiają się o swoje bezpieczeństwo Dlatego też Grecja uzyskuje gwarancje brytyjskie francuskie. Podobnych układów domaga się Rumunia jednakże w jej sprawie rokowania się przeciągają. W międzyczasie Łukasiewicz odbył ciekawą rozmowę ze swoim dawnym przyjacielem ambasadorem USA w Paryżu Williamem C. Bullittem. Poinformował On naszego przedstawiciela, iż Stany Zjednoczone w razie konfliktu pomiędzy Wielką Brytanią, Francją a Włochami i Rzeszą będzie musiała interweniować, może nie od samego początku, ale na pewno te wojnę skończy. W sprawie ekspansji Niemiec w Czechosłowacji Bullitt i Łukasiewicz zajęli podobne stanowisko uważając ze to początek dalszych roszczeń strony niemieckiej.
W tym samym okresie, kiedy Europa wstrząsały kolejne konflikty narodowościowo-terytorialne pomiędzy mocarstwami zaistniała nadzieja na stworzenie paktu, będącego w stanie przeciwstawić się ekspansywnej polityce Niemiec i Włoch. Sygnatariuszami takiego porozumienia miały być Francja, Wielka Brytania i Związek Radziecki. W wypadku tego projektu skończyło się tylko na zamiarach, do podpisania żadnego dokumentu nie doszło jednakże tą sytuację opisze w dalszej części mojej pracy.
Dla sytuacji Polski ważnym wydarzeniem było zawarcie z Rządem brytyjskim początkowo jednostronnej a następnie dwustronnej deklaracji sojuszniczej
Było to wzmocnienie polityki polskiej gdyż w tym czasie sojusz z Anglia można było uważać za lepsza gwarancje niż układ z Francja. Umowy z Wielka Brytania a także wcześniejsze układy z Francja stały się podstawa Polskiej Polityki zagranicznej tego okresu. Starano się nie zawierać żadnych umów komplikujących obecne zobowiązania wobec sojuszników.
Intensywne mediacje państw w tym Polski próbowały zachować status quo w Europie. Prowadząc liczne rozmowy z min Bonnet i premierem Daladier Łukasiewicz odniósł dziwne wrażenie ze Francja chce wciągnąć do działań dyplomatycznych Związek Radziecki przeciw Niemcą. Miała to być przeciwstawienie się ewentualnym związkom Rzeszy i Włoch gdyż panował pogląd, iż Niemcy same bez pomocy Włoch nie zdecydują się na wojnę. Natomiast Włochy w tym okresie prowadziły politykę odprężenia w stosunkach międzynarodowychDawało to cień nadzieje na zażegnanie wojny, co powodowało niezwykle optymistyczne nastroje w elitach francuskim( na bieżąco informował o tym Łukasiewicz w swojej korespondencji).
Centrala w Warszawie nalegała, aby Łukasiewicz rozpoczął rozmowy w sprawie przyznania Polsce dalszych kredytów. Wcześniejsza umowa z Rambouilliet nie została wykorzystana w 100% a jej dalsze rat były przewidywane na rok 1940.Dlatego tez strona Polska zabiegała o cesje tej umowy lub przyznanie nowego Kredytu. Sprawa była jednak skomplikowana gdyż gospodarka wojenna Francji uległa małej „zadyszce” pod wypływem zamówień jej Armii a co dopiero zamówień Rządu Polskiego. Łukasiewicz przystąpił, więc do pilnych rozmów z czynnikami rządowymi Francji. W tym celu przybył do Francji gen. Kasprzycki (15.05.1939).
Celem jego misji poza ustaleniem sprawy kredytu było uzyskanie gwarancji w sprawach wojskowych wobec napaści Niemiec, na Polskę.
Strona Polska liczyła na gotowy sprzęt wojskowy (czołgi, samoloty, ciężarówki).Jak już wcześniej wspominałem w ówczesnej chwili było to trudne zadanie dla Francji. Dlatego też zrodził się wśród Francuzów pomysł na zaangażowanie Związku Radzieckiego i zaoferowanie przez niego pomocy Polsce. Oczywiste było ze strona Polska nie mogła się zgodzić na taki przebieg sprawy. Ostatecznie 17.05.1939 r. uzgodniono protokół wojskowy, jednakże aby wszedł On w życie musiał być podpisany protokół polityczny, którego podpisanie nieco się przeciągało.
Pod koniec maja zostały jednak wymienione poglądy pomiędzy Łukasiewiczem a Bonnet, które zażegnały chwilowy impas w negocjacjach. Sprawa kredytów nadal pozostawała otwarta. Wpływ na taki obrót rzeczy miał niewątpliwie Minister skarbu Francji Reynaud, który twierdził, że Polska po uzyskaniu kredytów z Francji w ogóle odsunie się od Związku Radzieckiego, co zniweczy wszelkie możliwość zawarcia porozumienia z tym krajem. Ten pogląd wpłynął na Rade ministrów Francji, powodując przeciągnięcie sprawy kredytów.W tym czasie, kiedy Polska negocjowała warunki kredytu wielkim zaangażowaniem w pomyślne sfinalizowanie sprawy wykazał się ambasador Łukasiewicz. Pomimo zagrywek dyplomatycznych ze strony Anglii i Francji próbujących wywrzeć presje na stronie Polskiej w sprawie Niemiec. Ambasador polski starał się udowodnić, że to czy Polska otrzyma kredyt czy też nie będzie oznaką zaangażowania Francji i Anglii w sprawę Polska.
Ostatecznie po konsultacjach z rzeczoznawcą finansowym p. Leith-Ross, 5.07.1939 r. zostały uzgodnione warunki kredytu dla Polski.Nie były to kwoty omawiane w początkowych stadiach rozmów, ale zawsze niezbędne dla dozbrojenia Armii polskiej. Jednakże pomimo wynegocjowanych względnie dobrych warunków strona polska była niezadowolona klauzula dotycząca spożytkowania przyznanych kredytów na rynkach Anglii i Francji. Od tego momentu daje zaobserwować się pewnego rodzaju impas w rokowaniach. Próbę mediacji podjął jeszcze Łukasiewicz proponując kompromisowe rozwiązanie sytuacji jednakże projekt ten nie został przyjęty wobec braku możliwości zmiany przez stronę Polska statutu Banku Polskiego. Jego emisja pieniądza musiała się opierać na złocie a nie jak proponowali to Brytyjczycy na funcie szterlingu. Niesłychana powolności w załatwianiu całej tej sprawy spowodowała, że Polska otrzymała ostatecznie kredyt, ale o wiele niższej wartości niż wcześniej zakładano. 2.08 przyznano nam 8 mln funtów na zakup sprzętu wojskowego. Nie został on wykorzystany ze względu na wybuch wojny we wrześniu. Kredyt finansowy został przyznany 7.09 i także w obliczu rozpętanego konfliktu zbrojnego nie został spożytkowany.
W ten sposób ponad 2 miesiące negocjacji zostały praktycznie zaprzepaszczone. Co ciekawe a zarazem dziwne dla obserwatora ówczesnych wydarzeń Alianci nie dostrzegali roli jaką kredyty mogły odegrać dla bezpieczeństwa w Europie. Polska posiadając silna i dobrze wyposażona Armie mogłaby być równorzędnym sojusznikiem dla państw zachodnich stawiającym godnie czoła ewentualnej agresji hitlerowskiej. Te wyraźne błędy polityki Anglii i Francji już wkrótce zostały wytknięte przez wydarzenia wrześniowe.
Jak wcześniej wspominałem w mojej pracy były prowadzone rokowania w sprawie paktu 3 mocarstw( Anglia, Francja, ZSRR). Pakt ten miał stanowić przeciwwagę dla rosnącej w siłę Rzeszy a także być system sojuszy pomiędzy jego sygnatariuszami. Jednakże negocjacje w sprawie podpisania tego dokumentu były niezwykle trudne ze względu na problemy, jakie stwarzał Związek Radziecki.
Pierwszą kwestia sporna była możliwość decydowania przez ZSRR o zagrożeniu danego państwa i ewentualnej interwencji. Byłoby to niesłychane zagrożenie dla krajów, w których Sowieci mieliby interweniować gdyż mogliby z tego kraju już nigdy nie wyjść. Wobec nieprzyjęci takiego sformułowania ZSRR chciało wprowadzić tzw. status państw pośrednich. Celem dyplomacji Radzieckiej było wyeliminowanie zobowiązań wobec państw niebędących sygnatariuszami negocjowanego paktu.
Kolejnym z projektów radzieckich był uznanie zasadności interwencji w razie przemian politycznych zachodzących w rejonie państw bałtyckich. Były to warunki wówczas nie do przyjęcia. Co uderzające, strona zachodnia nie miała żadnej możliwości egzekwowania od ZSRR warunków w sprawie paktu. Inna nieprzychylna okolicznością dla Aliantów był fakt ewentualnego wyciagnięcia ich w konflikty prowadzone przez ZSRR na dalekim Wschodzie.
Kiedy Francja i Anglia myślała ze osiągnie wreszcie upragniony kompromis 25.08.1939 r. okazało się że jest już za pożno.23.08 zapadły tajne decyzje pomiędzy ZSRR a Rzesza niemiecka na podstawie których państwa te miału ustalić strefy wpływów w Europie a także zawlec układ o nieagresji. Oficjalnym powodem strony Radzieckiej dla zerwania obrad była sprawa nieprzejednanego stanowiska strony polskiej. Idealnie określił ta sytuacje minister Mandel „teraz jasne jest już zupełnie, czemu nie mogliśmy dojść do porozumienia z rządem sowieckim. Oni chcieli układu, który by wywołał wojnę, my zaś takiego, który by pozwolił jej zapobiec”.
Następne miesiące nieuchronnie prowadziły już do otwartego konfliktu zbrojnego. Jednakże pomimo trafnych przewidywań Mocarstwa europejskie wykazywały jakiś szczególnych działań w celu zapewnienia pokoju w Europie na obecnym etapie. Zmiany tej sytuacji miał przynieść sierpień – ostatni miesiąc pokoju w Europie.
Opóźniona agresja na Polskę ostatecznie nastąpiła w rannych godzinach 1.09.1939.r Polska musiała sama bronić się wobec zmasowanego ataku sił niemieckich. Układ sojuszniczy z Francja zakładał podjęcie przez nią działań zbrojnych w określonym czasie. Jednakże natychmiastowy miał być atak sił lotniczych. Dlatego tez Strona Polska domagała się rzetelnego wywiązania ze zobowiązań. Działania Łukasiewicza w tym okresie w moim odczuciu sa apogeum jego możliwości dyplomatycznych a także wyrazem niezwykłego hartu ducha i patriotyzmu. Wobec niezdecydowanemu stanowisku Francji nalegał i apelował u premiera Daladier a także ministra Bonnet. Nie rozumiał, dlaczego alianci nie chcą przyjść Polsce z pomocą Te działania były jednak podyktowane poglądami pacyfistycznymi min. P. Bonnet. Do ostatniej chwili próbował „działać” w celu uniknięcia dalszej eskalacji konfliktu.Działał, co ciekawe „za plecami” premiera. Przypuszcza się, że prowadził tajne rozmowy z Włochami w celu zwołania ponownej konferencji w sprawie Polskiej a co za tym idzie pokojowemu zażegnaniu konfliktowi w Europie. Jego brak zdecyd8owania do podejmowania ważnych w tym okresie decyzji zaważyła w dużej mierze nad obrazem sytuacji jaki zaistniał w pierwszych dniach września. Osobiste działania Łukasiewicza spowodowały wydanie przez Rząd Francji noty ultymatywnej dla Rządu Niemiec a także na wskutek jego sugestii skrócono czas obowiązywania tej noty. Czynniki Rządowe jak i wojskowe próbowały do maksimum wydłużyć i odwlec w przyszłości swoja interwencje w sprawie Polski. Generał Gamelin tłumaczył to potrzeba przeprowadzenia w należyty sposób mobilizacji swoich wojsk. Zaś w jednej z rozmów tego okresu pomiędzy Bonnet a Łukasiewiczem ten pierwszy miał stwierdzić ze nie mogą użyć lotnictwa gdyż dzieci z Paryż nie zostały ewakuowane na wypadek nalotów Niemieckich. Taki to wypowiedzi niesamowicie zdenerwował Łukasiewicza.
Kolejne dni upływały na nieustannym działaniu Łukasiewicza. Prowadził rozmowy z wszelkimi władnymi czynnikami państwowymi praktycznie przez cała dobę. Jego upór i poświęcenie nie znajdywało dawało jednak żadnych rezultatów.
Strona brytyjska tłumaczyła się brakiem zaangażowania w wojnie brakiem zgody Rządu, (choć Armia była gotowa). Ponadto w tym czasie zostały wymienione noty pomiędzy Niemcami a innymi krajami mówiące o nie atakowaniu celów cywilnych.
W tym duchu wypowiadał się także prezydent USA, na która to właśnie wypowiedz powoływali się Brytyjczycy „przeinaczając” jego słowa.
System ”naczyń powiązanych” tego okresu wyglądał następująco: Francja bała się sama zareagować na zaistniała sytuacje. Wpływ miało na to wyjątkowo pacyfistyczne nastawienie Francuzów a także ich przykre doświadczenia z I wojny Światowej. Tak, więc Rząd Francji oczekiwał na działanie Anglii i w razie takiej sytuacji zapowiadał podjęcie działań zbrojnych. Z kolei Wielka Brytania jak wspomniałam już przed chwila powoływała się na zdanie Stanów Zjednoczonych, które ponoć miało uniemożliwiać im działanie. Wiemy ze był to typowy wykręt dyplomacji brytyjskiej.
Kiedy 7.09.1939 r. na ziemie Polskie wkroczyły oddziały ZSRR było już wiadome ze wcześniejsze dywagacje na temat tajnego protokołu Niemiecko Radzieckiego okazały się prawda. W tym czasie Rząd Polski został internowany przez Rumunie na mocy wcześniej zawartych układów sojuszniczych z 1931 r. Rząd Polski stanął w obliczu podjęcia decyzji o zrzeczeniu się władzy i scedowaniu jej na nowo powstały twór na terytorium któregoś z państw zachodnich. Chodziło głównie o osobę Prezydenta, który na mocy konstytucji kwietniowej z 1935 r. miał prawo mianowania swojego następcy dla zachowania ciągłości państwa polskiego. Na tym etapie działań ambasador Łukasiewicz brał czynny udział w kontaktach pomiędzy placówka w Bukareszcie i Rzymie. Prezydent Ignacy Mościki postanowił mianować na swojego następcę ambasadora Wieniawe-Długoszowskiego. Wszystko wydawało się już być ustalone, Łukasiewicz rozpoczął nawet drukowanie monitora Poslkiego. Niestety ta kandydatura nie spodobała się Rządowi Francji, który nawet w tym momencie chciał mieć wpływ na bieg wydarzeń w Polsce. Wieniawa-Długoszowski nie odpowiadał także opozycji polskiej, która zjawiła się w Paryżu na czele z gen. Sikorskim.
Wobec sprzeciwu tych czynników kandydatura ambasadora polskiego w Rzymie została odwołana zaś na nowego prezydenta postanowiono powołać Władysława RaczkiewiczaKandydatura ta nie budziła zadanych zastrzeżeń Rządu Francji ani opozycji Polskiej. Kandydatura została zatwierdzona, Ignacy Mościki zrzekł się pełnionej przez siebie funkcji. Jeszcze wcześniej Naczelnym dowódca Polskich wojsk we Francji. Funkcja ta została powierzona właśnie Sikorskiemu ze względu na bardzo przychylne traktowanie jego osoby przez Francuzów. Po mianowaniu na prezydenta Polski Władysława Raczkiewicza misje tworzenia rządu została powierzona także Sikorskiemu. Objęcie tej funkcji właśnie prze niego oznaczało już w niedługim czasie koniec kariery dyplomatycznej dla Juliusza Łukasiewicza. Uznano go za osobę niewygodną. Całkowita odpowiedzialność za klęskę wrześniowa Sikorski zrzucił na dotychczasowy Rząd, którego Łukasiewicz był w pewnym sensie ważnym elementem. Dlatego tez na początku października misja Juliusza Łukasiewicza w Paryżu została zakończona.
Tak wyglądała sytuacja w Europie w latach 1936-1939 z perspektywy ambasady polskiej w Paryżu. Łukaszewicz pomimo nieprzychylności i braku zrozumienia wśród kół rządowych Francji musiał prowadzić nieustanna walkę o sprawy Polski. W mojej opinii był to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu w danym czasie. Trudno przypuszczać, aby inny polityk tamtego okresu mógł osiągnąć więcej w tak dramatycznych okolicznościach. Jego doświadczenie i znajomość spraw zagranicznych zdobyta w latach młodzieńczych zaowocowała w późniejszych latach kariery dyplomatycznej we Francji. Dziś z perspektywy czasu wiem już o przesłankach, jakimi kierowała się Francja i Wielka Brytania w dobie kryzysu roku 1939r. a które w tamtych czasach nie do końca były znane szerszej opinii publicznej. Dlatego tym bardziej należy docenić postać naszego dyplomaty, pełna zaangażowania i poświecenia w walce o dobro ojczyzny. Gorliwie wypełniający linie polityczna ministra Becka, tworzył twardy kurs Polskiej polityki zagranicznej ostatnich lat przed wybuchem II Wojny Światowej.
Bibliografia
- Batowski H., Miedzy dwiema wojnami 1919-1939,Kraków 2001
- Krasuski J., Tragiczna niepodległość. Polityka zagraniczna Polski w latach 1919-1945, Poznań 2000
- Łossowski P., Dyplomacja Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1992
- Łukasiewicz J., Dyplomata w Paryżu 1936-1939,Londyn 1970
Łukasiewicz J., Dyplomata w Paryżu 1936-1939,Londyn 1970, s.9
po przedłużeniu paktu o nieagresji w 1934
Łossowski P., Dyplomacja Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1992, s.262
Łukasiewicz J., Dyplomata…,s.21
do momentu remilitaryzacji Nadrenii
Łukasiewicz J., Dyplomata…, s.24
Batowski H., Miedzy dwiema wojnami 1919-1939,Kraków 2001, s.244
Łukasiewicz J., Dyplomata…,s. 68
Krasuski J., Tragiczna niepodległość. Polityka zagraniczna Polski w latach 1919-1945, Poznań 2000, s.234
Łukasiewicz J., Dyplomata…,s. 65
nie utrzymywano stosunków dyplomatycznych
podejzliwośc o tajna współprace ze Związkiem Radzieckim
Łukasiewicz J., Dyplomata…, s. 119
przywódca Niemców sudeckich
Łukasiewicz J., Dyplomata…,s.150
Batowski H., Miedzy…,s.326
Łukasiewicz J.,Dyplomata…,s.193
wycofanie „ochotników” z wojny domowej w Hiszpanii
Łukasiewicz J.,Dyplomata…,s 255
publikacja rozporządzeń w Monitorze Polskim oznaczała faktyczne wejście ich w życie
powoływano się na pozorny problem Wieniawy-Długoszowskiego z alkoholizmem
Łukasiewicz J.,Dyplomata…,s.411