Początki tej partii wiążą się z działalnością czołowego ideologa nacjonalizmu baskijskiego Sabina Arany Giori. W założonym przez siebie w 1893 r. piśmie Euzkadi opublikował on manifest wzywający naród baskjiski do stworzenia własnego państwa, obejmującego zarówno Baskonię hiszpańską jak i francuską. W 1984 odbyło się posiedzenie zgromadzenia baskijskiego, na którym powołano do życia wspomnianą Baskijską Partię Narodową, do dziś dominującą w życiu politycznym Hiszpanii i która dała początek ETA.
W latach wojny domowej prowincje baskijskie (z wyjątkiem Nawarry) opowiedziały się po stronie sil republikańskich. Ich obszar, obok Madrytu stał się centrum najbardziej zdecydowanego oporu i zaciętej walki z siłami frankistowskimi. Zwycięska dyktatura frankistowska anulowała wszystkie uprawnienia autonomiczne Kraju Basków, który stał się obiektem szczególnych represji. Do historii przeszło zbombardowanie Guernici przez niemiecki oddział Kondor, w trakcie którego zginęła połowa mieszkańców miasta. Punkt 2 programu rządzącej monopartii Falangi stwierdzał wprost: „ Każdy przejaw separatyzmu jest przestępstwem, którego nie będziemy tolerować.”Rozpoczęto na szeroką skalę walkę z kulturą narodową Basków, zabroniono nauczania w szkołach języka baskijskiego oraz posługiwania się nim w prasie i urzędach. Represje znacznie ograniczyły aktywność baskijskich nacjonalistów a masowo napływający robotnicy z innych regionów Hiszpanii doprowadziły język baskijski do naturalnej śmierci. W latach 50-tych wobec systematycznego spadku aktywności PNV rolę motoru baskijskiej opozycji zaczęły spełniać ugrupowania stojące coraz bardziej na lewo, które łączyły walkę o autonomię w Kraju Basków z walką przeciwko dyktaturze. Z czasem stawały się one coraz bardziej radykalne. Bierna postawa PNV, która pomimo represji nie zastosowała metod terrorystycznych i po prostu czekała na lepszy układ polityczny w kraju spowodowała odejście z partii w roku 1953 grupy studentów. Założyli oni w Bilbao nielegalne pismo Ekin- co znaczy „działać”.31 lipca 1959 r. ta grupa lewicujących radykałów (Julen de Madariaga Aguirre, Lopez Adan, Larrigo de Vale, Jose Luis Alvarez Euparzuza) inspirowana przykładami Kuby i Algierii założyła Euskadi Ta Askatasuna – Baskonia i Wolność- ETA. Euskadi: baskijskie państwo obok innych państw świata. Askatasuna: wolni ludzie w ramach baskijskiego państwa.
Bojownicy ETA mówią o sobie abertzales (patrioci), przez innych nazywani Etarras. Celem ETA było zbrojne wywalczenie niepodległości i utworzenie marksistowskiej republiki ludowej. Obserwując terrorystyczną działalność ETA można wyróżnić kilka etapów jej działalności:
- walka z dyktaturą Franco w latach 1959-1975
- od upadku dyktatury da końca francuskiego sanktuarium (1975-1986)
- od utraty sanktuarium francuskiego do ujęcia dowództwa ETA(1986-1992)
- walka ETA pod nowym dowództwem do zawieszenia broni(1993-IX 1998)
- zawiedzione nadzieje (IX 1998-grudzień 1999)
-
dalsza walka ?
Pierwsze lata działalności
W 1961 roku ETA przeprowadziła pierwsze symboliczne akcje - malowanie napisów, rozrzucanie ulotek, a w lipcu tego roku zdetonowano pierwsze bomby, przerywając tory kolejowe w San Sebastian. W 1968 r. „Etarras”zabili swą pierwszą ofiarę , komendanta policji w Irun Melitona Mazanasa Gonzalesa, którego oskarżano o znęcanie się nad więźniami politycznymi i o spowodowanie śmierci jednego z członków ETA. Organizacja początkowo nie stanowiła zagrożenia dla reżimu Franko. W miarę jednak upływu czasu do ETA garnęli się młodzi Baskowie, którym imponowały ataki na cele symbolizujące państwo-ciemiężyciela. W połowie lat 70-tych ugrupowanie liczyło prawdopodobnie kilka tysięcy członków i sympatyków. ETA zyskała również popularność w środowiskach lewicowych w zachodniej Europie. W latach 19691970 nawiązała pierwsze kontakty z IRA i środowiskami ultralewicy w Niemczech i Francji. W tej ostatniej terroryści mogli liczyć na azyl i pomoc ze strony władz, które nie darzyły sympatią rządów frankistowskich. Innym schronieniem była Algieria, gdzie za zgodą rządu terroryści szkolili się i zaopatrywali w broń i materiały wybuchowe.
Działacze ETA wzbraniali się przed tworzeniem dużych grup bojowych, zdolnych do atakowania patroli i posterunków wojska i policji. Przywódcy organizacji od początku stawiali na partyzantkę miejską: zamachy bombowe, likwidacje pojedynczych żołnierzy i policjantów oraz zamachy na polityków. Zadania wykonywały 2-3 osobowe grupy uzbrojone w broń krótką lub pistolety maszynowe. W odróżnieniu od IRA nie używano moździerzy i karabinów maszynowych, trudnych do ukrycia w terenie miejskim. Ugrupowanie podzielono na samodzielne komanda, złożone z grup liczących 5-10 aktywnych bojowników. Komanda wspierali sympatycy, wykonujący zadania pomocnicze i niewtajemniczeni w plany. Istnieją następujące rodzaje komand:
- komanda nielegalne złożone wyłącznie z członków ETA znanych i poszukiwanych przez policję. Konieczne jest dla nich zapewnienie fałszywych dokumentów tożsamości oraz kryjówek
- komanda legalne złożone z ludzi nieznanych policji i żyjących jak zwykli obywatele
- komanda specjalne tworzone z myślą wykonania jednego konkretnego zadania złożone zwykle z wykwalifikowanych i doświadczonych bojowników
- komanda ruchome wysyłane przez dowództwo w dane miejsce w zależności od potrzeb
Wśród najważniejszych grup ETA, oprócz jednostek działających w Kraju Basków, są „Komando Madryt”, „Komando Barcelona”, „Komando Galicja” oraz „komando francuskie” operujące na obszarze baskijskim we Francji.
W 1973 Etarras wyeliminowali następce generała Franco, premiera Luisa Carroro Blanco. Zamach był doskonale zorganizowany, a śmierć admirała zaważyła o losach całej Hiszpanii. 150-kilogramową bombę umieszczono pod wykopanym pod drogą tunelu i zdetonowano w momencie, gdy limuzyna generała zmierzała do kościoła. Siła wybuchu była tak potężna, że samochód admirała przeleciał przez pięciopiętrowy budynek. W tym samym roku doszło do rozłamu w łonie ETA. Na VI Zgromadzeniu Generalnym zwolennicy walki zbrojnej przeciwni kompromisom z państwem hiszpańskim odeszli i założyli tzw. ETA-wojskową(ETA-M). Większość utworzyła tzw. ETA-polityczno-wojskową (ETA-PN), która zdecydowała się na polityczny sposób rozwiązania konfliktu. Po śmierci dyktatora w 1975r. w Hiszpanii przywrócono demokrację w formie monarchii konstytucyjnej. Nowe władze nawiązały kontakt z obiema frakcjami ETA. ETA-M odrzuciła wszelki kompromis. Dla kierownictwa organizacji walka z dyktaturą była tylko pierwszym etapem, prawdziwa walka zaczynała się dopiero wraz z nastaniem demokracji. Świadczą o tym liczby: o ile do czasu upadku reżimu zginęło ok. 45 osób, o tyle w samym 1978 aż 66 ludzi.
Francuskie sanktuarium- oaza bezpieczeństwa i baza wypadów
W 1976 r. władze w Madrycie zaproponowały utworzenie autonomicznego kraju Basków. W 1977 r. rozpoczęły się negocjacje na temat autonomii Kraju Basków. Ich efektem było podpisanie i uchwalenie przez Kortezy ustawy w sprawie samorządności Basków, zatwierdzonej w referendum 29 X 1979 r. Postanowienia te określane jako Statuty z Guerniki dają większy zakres autonomii niż te z 1936 r. Baskowie zostali w nim zdefiniowani jako „autonomiczna społeczność w ramach państwa hiszpańskiego”i otrzymali prawo do posiadania własnego parlamentu i rządu. Odtąd na budynkach publicznych widnieją baskijskie flagi, językiem urzędowym jest euskera, a jego nauka obowiązkowa. Kraj ma własne radio, telewizje i prasę nadające w rodzimym języku. Tylko 7% podatków idzie do budżetu centralnego, rząd i parlament mają wszystkie uprawnienia z wyjątkiem kwestii obronności i polityki zagranicznej. Baskonia ma nawet własną policje Erstanzę. Jest to najszersza autonomia w Europie, dlatego nastroje niepodległościowe znacznie wśród Basków opadły. Sytuacja ta wpłynęła na określenie kierunków działalności przez obie frakcje ETA. ETA-PM utworzyła socjalistyczną partię Euskadiko Euskera (EE) i ogłosiła gotowość do zaprzestania walki. ETA-M założyła ultramarksistowską Herri Batasuna (Jedność Ludowa) i przystąpiła do generalnej ofensywy zarzucając innym partiom zdradę. Po przyjęciu w referendum projektu autonomii i rozpoczęciu działalności przez instytucje autonomiczne ETA-PM definitywnie zakończyła działalność zbrojną. Nie zaakceptowało tego skrajne skrzydło ETA-PM-VII, które wstąpiło do radykałów z ETA-M. Po 1984 roku ETA-M stała się jedyną organizacją zbrojną separatystów.
Wobec bezsilności wymiaru sprawiedliwości (większość terrorystów po każdej akcji chroniła się we Francji), hiszpańskie służby specjalne tworzyły nielegalne grupy zbrojne, złożone zwykle z kryminalistów i płatnych zabójców, których celem miało być wyeliminowanie terrorystów skrywających się za granicą. Były to tzw. szwadrony śmierci, a klasycznym przykładem tego były Antyterrorystyczne Grupy Wyzwolenia (GAL) powołane z błogosławieństwem ministra spraw wewnętrznych Jose Barrionuevo w rządzie Felipe Gonzalesa w 1982 r. Sprawa tej grupy antyterrorystycznej stała się jedną z przyczyn klęski wyborczej socjalistów w 1996 roku, a były premier Felipe Gonzales zdecydował się przywdziać togę po kilkudziesięciu latach przerwy po to tylko, aby bronić swego kolegę z gabinetu „aż do samego końca”.
Jakkolwiek utworzenie GAL a następnie jej działalność nie należą do chlubnych kart Hiszpanii polityka ta przyniosła wymierne skutki. Francja do roku 1986 udzielała schronienia terrorystom baskijskim nie chcąc w zrażać swoich Basków, którzy również mogliby rozpocząć walkę. Istniała już organizacja gotowa do akcji, Iparretarak (Ci z północy) założona przez skrajnych nacjonalistów w 1973 r. Kierownictwo ETA na mocy cichego porozumienia między Paryżem a Etarras wstrzymywało na wodzy zapędy francuskich Baskijczyków. Francja po prostu pozwalała terrorystom chronić się na swoim terytorium, aby mieć spokój we własnych prowincjach. Wielu z terrorystów uzyskało nawet oficjalny status uchodźcy. Działalność GAL zmieniła stanowisko rządu francuskiego, zwłaszcza po wypadkach zabójstw niewinnych obywateli francuskich. Zamachy, strzelaniny i śmierć cywili francuskich sprawiły, że Paryż zmienił swoje stanowisko wobec ETA i wiosną 1986 roku „francuskie sanktuarium” przestało istnieć. Policja francuska zaczęła poszukiwać terrorystów i stosować wobec nich wydalenie w procedurze „nadzwyczajnie pilnej”. W ciągu 10 lat procedury tej użyto wobec 250 aresztowanych we Francji Etarras.
Trudne lata ETA
Utrata francuskiego sanktuarium była poważnym ciosem dla ETA, dlatego jej dowództwo zadecydowało się na nasilenie akcji zbrojnych, zanim organizacja poniesie dalsze straty. W czerwcu 1986 w Madrycie wysadzono w powietrze autobus wiozący żandarmów z Gwardii Cywilnej- zginęło 12 funkcjonariuszy i przechodniów, a 42 osoby zostały ranne. ETA zastosowała też nową taktykę: detonowano bombę w publicznym miejscu, a gdy zjawiała się policja odpalano główny, potężny ładunek. Jednocześnie malało poparcie dla działalności ETA w Kraju Basków, do czego przyczyniły się dwa zamachy. Pierwszy we wrześniu 1986, gdy zastrzelono „Yoyes”- Marię Dolores Gonzales Katarain, byłą członkinie ETA, która w 1979 opuściła szeregi organizacji i korzystając z amnestii wróciła do Hiszpanii. Śmierć „Yoyes” sprawiła, że w Kraju Basków ETA po raz pierwszy zaczęła być postrzegana w nowy, mniej sympatyczny sposób. Od tej pory do dziś wielu wrogo nastawionych wobec ETA Basków raczej się do tego nie przyznaje, a miejscowi politycy i dziennikarze starannie cenzurują swoje wypowiedzi. Od połowy lat 80-ych terroryści zaczęli atakować miejscowych socjalistów i umiarkowanych nacjonalistów z PNV. Drugi i jak dotąd najkrwawszy zamach miał miejsce 19 VI 1987 r. Bomba podłożona w domu handlowym „Hipercor” w Barcelonie wywołała pożar, w którym zginęło 21 osób, wyłącznie cywilów. ETA straciła poparcie większości ludności w samym Kraju Basków. Łącznie rok 1986 przyniósł śmierć 41 osób, a 1987 55.
W połowie lat 80. pomoc dla grup terrorystycznych w Europie Zachodniej, napływająca dotąd z ZSRR, NRD i Czechosłowacji przez Libię, Syrię i Algierię, zaczęła być ograniczana, a po 1989 zanikła całkowicie. Na skutek spadku popularności skrajnych idei marksistowskich wysychało zaplecze sympatyków w samym Kraju Basków jak i w całej Europie. Na skutek tego nawiązano kontakt i w latach 1986-88 odbyły się w Algierii rozmowy między emisariuszami Madrytu i wysłannikami ETA. Terroryści domagali się natychmiastowego wypuszczenia wszystkich uwięzionych członków ETA, wycofania z Baskonii wszystkich sił Gwardii Ludowej, przyłączenia Nawarry do baskijskiej autonomii, uznania roszczeń baskijskich do francuskiego Kraju Basków , prawa do ogłoszenia niepodległości. Ponieważ ETA równolegle do rozmów przeprowadzała zamachy i zabójstwa rząd przerwał negocjacje. Na początku 1989 roku ETA ponownie zaproponowała negocjacje i zawieszenie broni. Tym razem również bez skutku. Zawieszenie broni oficjalnie zakończyło się 4 IV tegoż roku. Jak się wydaje negocjacje miały głównie dwa cele dla ETA: z jednej strony były chwytem propagandowym mającym poprawić notowania organizacji, z drugiej strony dały czas kierownictwu do wzmocnienia swoich sił.
Z końcem lat 80. organizacja zaczęła odczuwać kłopoty finansowe. Dotacje z Europy Wschodniej, Libii i Algierii należały do przeszłości, upadek sandinistów w Nikaragui pozbawił ETA ostatniego sponsora, a część rezerw przepadła, gdy policje francuskie i hiszpańskie rozbiły w 1990 i 1991 roku kilka siatek piorących pieniądze dla mafii narkotykowych i przy okazji dla ETA i IRA. Zdaniem hiszpańskich służb specjalnych, ETA dysponuje kontami w Paryżu, Bayonne, granicznym St. Juan de Luz, Genewie, Zurychu i Brukseli. Pieniądze wpłacają tam, przeniósłszy je przez granicę, tzw. hombres correo (pocztylioni). Fala kartek od "urzędu podatkowego" ETA do przedsiębiorców baskijskich wzbiera przed kolejnymi świętami Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy; poprzedzają ją pisemne ostrzeżenia.
Innym ciosem było zablokowanie w 1991 roku kont, w piorącym dla ETA brytyjskim banku BCCI. A wydatki były ogromne. Głównym źródłem dochodów były haracze płacone przez przedsiębiorców tzw. podatek rewolucyjny(impuesto revolucionori) płacony pod groźbą kary śmierci, okupy za porwane osoby (łączna suma okupów w ciągu całej działalności ETA wyniosła około 40 mln dolarów), fundusze pochodzące z napadów na banki tzw. rewolucyjna ekspropriacja, dochód z przemytu narkotyków, haracz nałożony na miejscowych przestępców oraz składki. Wg wyliczeń baskijskiej policji Erstanza organizacja potrzebowała 10-20 tysięcy dolarów dziennie. Tyle kosztowało utrzymanie struktur legalnych ( Herri Batasuna i organizacje satelickie), jak i nielegalnych (pensje i zasiłki dla około 200 bojowników, plus ponad 2 tyś. uchodźców i współpracowników, utrzymanie rodzin aresztowanych i zabitych, łapówki, czynsz lokali, zakup sprzętu i broni, podróże itp.). Z powodów finansowych od 1992 roku aktywność grup bojowych ETA znacznie osłabła. Prawdopodobnie także liczba aktywnych terrorystów spadła w 1994 roku poniżej setki, głównie na skutek aresztowań. Organizacja jednak dalej działała i przeprowadzała akty terrorystyczne. W marcu 1992 roku władze francuskie zaaresztowały w Bidart we Francji 11 Etarras, którzy przybyli tu na naradę. Byli wśród nich sam dowódca ETA „Artapalo”, jego zastępca „Txelis”, główny zbrojmistrz „Txiti” i skarbnik Sabino Cenarruzabeitia. Policjanci odnaleźli dokumentacje, dzięki której w ciągu kilku następnych dni dokonano dziesiątki dalszych aresztowań i zablokowano konta bankowe należące do ETA. Chwiejąca się pod ciosami organizacja zareagowała dalszymi zamachami. W maju w Madrycie ETA wysadziła autokar wiozący żołnierzy, raniąc 6 z nich i 3 cywilów. Terroryści potrzebowali czasu, aby pozbierać się po zdziesiątkowaniu swego dowództwa. Na czas olimpiady w Barcelonie ETA zaprzestała działań, a następne kilka miesięcy należało do najspokojniejszych w całej historii konfliktu.
Baskijska hydra
Jeszcze w końcu 1992 zostało wyłonione nowe dowództwo ETA. Dowódcą ETA został Ignacio Garcia Arregui ( „ Inaki de Renteria). Jego zastępcą do spraw politycznych został Mikel Ibizu Iriarte („Antza”), zastępcą do spraw wojskowych i nr 2 Felix Alberto Lopez de la Calle ( „Mobutu”). Do dowództwa weszła też Maria Soledad Iparraguire ( „Amboto”)odpowiedzialna za komanda legalne, a obecnie stojąca na czele organizacji. Jednak aktywność ETA w latach 1992-1993 była wyraźnie niższa niż wcześniej. W 1993 roku terroryści zabili łącznie 13 osób, co było rekordowo niską liczbą od końca dyktatury. Począwszy od morderstw w 1995 r. w Kraju Basków odbywały się marsze protestacyjne, podczas których wzywano terrorystów do zakończenia walki. Efekty tych demonstracji zostały zneutralizowane aferą GAL. ETA postanowiła użyć nowej taktyki, mobilizując swoje struktury legalne. Dysponowała bowiem siecią legalnych organizacji, zapewniających jej wsparcie i prowadzący agitację i propagandę. Większość z nich jest skupiona w federacji Narodowy Ruch Wyzwolenia Baskijskiego. Najważniejsza pozostawała partia Herri Batasuna, ale dużą rolę odgrywa także związek zawodowy LAB ( Związek Patriotycznych Pracowników), organizacja młodzieżowa Jarrai (Niezależna Młodzież Radykalna), stowarzyszenie Egizan (samopomoc sąsiedzka), stowarzyszenie ASK (Socjalistyczne Komitety Patriotyczne), wreszcie organizacja „Gestoria pro amnistia” zajmująca się pomocą dla uwięzionych terrorystów. ETA umieściła także swoich ludzi w większości organizacji skrajnie lewicowych w Kraju Basków, w tym ekologicznych, pacyfistycznych i antynuklearnych. Trybuną ETA i Herri Batasuna jest dziennik Egin. Wszystkie organizacje są nadzorowane przez KAS – Koordynacje Patriotyczno-Socjalistyczną.
Kierownictwo ETA zainspirowane Intifadą palestyńską zmobilizowało bojówki młodzieżowe do rozpoczęcia wojny szarpanej z władzami państwowymi. Grupy nastolatków demolowały i podpalały budki telefoniczne, przystanki autobusów, sklepy, obrzucały kamieniami i butelkami z benzyną policje i budynki administracyjne. Z czasem akcje stawały się coraz bardziej gwałtowne i czasami kończyły się śmiercią atakowanych. ETA dążyła do utrzymania permanentnego napięcia w baskijskich prowincjach, aby w ten sposób nie wystawiać na kontruderzenie swoich członków. Zatrzymani członkowie Jarrai byli zbyt młodzi, aby sądzić ich jak pełnoletnich i w ten sposób unikali odpowiedzialności karnej. Jarrai jest przedsionkiem ETA, swoistą wylęgarnią późniejszych doświadczonych terrorystów – jej członkowie, gdy dorastają, wchodzą w skład organizacji. Chwilowa przerwa w zamachach świadczyła, że ETA szykuje spektakularną akcje. W IV 1995 dokonano nieudanego zamachu na Jose Maria Aznar, który tylko dzięki opancerzeniu samochodu zdołał przeżyć zamach.
Po tym zamachu zarówno lewica jak i prawica opowiedziały się za zastosowaniem represji przeciw legalnym organizacjom związanym z ETA, szczególnie Herri Batasuna a społeczeństwo na znak sprzeciwu wobec terroru zaczęło nosić błękitne wstęgi i organizować demonstracje. Łącznie w 1995 roku zginęło 15 osób. Zamachy w 1996 roku wstrząsnęły całym krajem, gdyż uświadomiono sobie, że ofiarą mógł paść każdy. Terroryści coraz chętniej atakowali emerytowanych oficerów, byłych polityków i byłych urzędników. Dla Etarras było wszystko jedno, kogo zabiją, byle kraj nie mógł zaznać spokoju. Taktyka ta miała wymierna cenę- już nawet większość Basków zaczynała traktować ETA jako wspólnego wroga wszystkich obywateli.
Herri Batasuna gwoli usprawiedliwienia walki zbrojnej terrorystów rozpowszechniała kasety video zaznajamiające z celami organizacji. Wywołało to zdecydowana reakcje ze strony rządu, który kazał aresztować członków partii i postawił im zarzut „współpracy z organizacją przestępczą” i „propagowanie gwałtu i przemocy”. Taktyka zdecydowania przyniosła skutki: w 1996 zginęło zaledwie 5 osób.
Ważnym wydarzeniem w historii ETA było porwanie 10 lipca 1997 r. 29-letniego radcę miejskiego Miguela Angela Blanco. Porwany był Baskiem, ale ETA uważała go za zdrajcę, gdyż działał w partii premiera Aznara. Terroryści nie dali policji szans na uwolnienie zakładnika- zagrozili, że jeśli w ciągu dwóch dni rząd nie zgodzi się na przeniesienie uwięzionych Etarras do zakładów karnych w Kraju Basków, zabiją porwanego. W dwa dni później znaleziono ciało dogorywającego Blanco. Morderstwo wywołało powszechne oburzenie w całej Hiszpanii. Na ulice wszystkich miast kraju wyległy 13 i 14 lipca setki tysięcy ludzi potępiających ETA. Łącznie w manifestacjach wzięło udział prawie 6 milionów osób. Jednak dla ETA największym problemem stała się reakcja Basków, którzy wylegli na ulicę tak samo tłumnie jak inni mieszkańcy Hiszpanii. Tłumy baskijskich manifestantów, po raz pierwszy w historii, zaatakowały lokale Herri Batasuna i bary, w których spotykali się sympatycy ETA. Lopez Castillo, były członek kierownictwa ETA, stwierdził: „To, co wtedy przeżyliśmy, było rodzajem rewolucji, która dowodzi, iż z upływem czasu zmieniła się mentalność tutejszej ludności. ETA istnieje już prawie 40 lat, dłużej niż dyktatura Franco. Dziś, podobnie jak wtedy, ludzie bronią się przed stanem, który jest nie do zniesienia. Tylko że dzisiaj organizacja, która pod groźba kary śmierci zakazuje wolności głoszenia poglądów, są terroryści. Wtedy wszyscy razem byliśmy przeciwko dyktaturze Franco, dzisiaj wszyscy są przeciwko ETA. Z wyjątkiem małej grupy, która wyznaje ideologię głęboko zakorzenioną w przeszłości”
Jednak ETA nie zamierzała się ugiąć pod presją opinii publicznej. W dwa tygodnie później Herri Batasuna zorganizowała kontrmanifestacje. Około 40 tyś. osób przedefilowało na ulicach San Sebastian pod transparentami „Gore ETA”- „Niech żyje ETA”. Potwierdza to fakt, że chociaż większość potępia ETA, organizacja może jeszcze liczyć na spore grono zwolenników
Najważniejszym rezultatem wybuchu gniewu społeczeństwa było to, że rząd po raz pierwszy otrzymał niepisany mandat na zaatakowanie ETA i jej organizacji na wszystkich frontach. Zaowocowało to dalszymi procesami przeciwko Herri Batasuna i dotkliwymi ciosami przeciwko ETA. Rok 1997 przyniósł 13 ofiar śmiertelnych. W lipcu na mocy decyzji zamknięto dziennik „Egin”, a jego redaktora i kilkunastu innych dziennikarzy zatrzymano pod zarzutem przekazywania instrukcji grupom bojowym ETA za pomocą zaszyfrowanych ogłoszeń W tym czasie umiarkowane formacje baskijskie ( prawicowa PNV i socjalistyczna Eusko Alkartasuna- EA) nawiązały kontakty z ETA i zaproponowały, aby ogłosiła zawieszenie broni. W zamian inne partie baskijskie miały nawiązać ścisłą współpracę z Herri Batasuna w zarządzaniu Krajem Basków, a także naciskać rząd w celu przeniesienia uwięzionych terrorystów do więzień o lżejszym rygorze i położonych bliżej baskijskich terytoriów. 12 września propozycja ta została skonkretyzowana w deklaracji wszystkich legalnie działających organizacji baskijskich, od prawicy do skrajnej lewicy, w dokumencie znanym jako „deklaracja z Lizarra”. Nieoczekiwanie ETA zgodziła się na propozycję i 17 września 1998 ogłosiła bezterminowe, jednostronne i bezwarunkowe zawieszenie broni. Kierownictwo po raz pierwszy ugięło się pod naciskiem baskijskiej opinii publicznej, żądającej pokoju na wzór porozumienia z Wielkiego Piątku w Irlandii Północnej. Do tego czasu ETA była odpowiedzialna za zamordowanie 768 osób.
Szczera obietnica czy pułapka
Pierwsze reakcje po ogłoszeniu przez zbrojną organizację baskijskich separatystów ETA jednostronnego, bezwarunkowego i bezterminowego rozejmu cechował albo ostrożny optymizm, albo głęboki sceptycyzm. „Należy podejść do decyzji ETA w sposób ostrożny, ponieważ ogłasza ona przerwanie ognia nie po raz pierwszy, a w dodatku nie zamierza złożyć broni”—jak stwierdził ówczesny szef dyplomacji hiszpańskiej Abel Matutes. Minister spraw wewnętrznych, Jaime Mayor Oreja, wyraził głęboki sceptycyzm co do szans na pokój w hiszpańskim Kraju Basków. Socjaliści, główna siła opozycyjna w Hiszpanii, przyjęli komunikat zbrojnych separatystów „z ulgą”. Hiszpanom zalecano ostrożność, a rządowi konsultacje ze wszystkimi siłami demokratycznymi przed udzieleniem odpowiedzi na ofertę ETA. Baskijskie partie nacjonalistyczne zaapelowały z kolei do rządu w Madrycie, by potraktował serio gest dobrej woli ETA. Niewykluczone, że zawieszenie było jedynie posunięciem taktycznym umożliwiającym zreorganizowanie nadszarpniętych struktur i chwytem propagandowym, zwłaszcza, że październiku odbywały się wybory do parlamentu baskijskiego. Poza tym w samym komunikacie deklarującym zawieszenie broni stwierdzano, że organizacja zachowa broń i posiadaną i infrastrukturę. W wyborach, jakie odbyły się tegoż roku do regionalnego parlamentu autonomicznego najwięcej głosów zdobyli umiarkowani prawicowi nacjonaliści z PNV. Partia premiera Aznara zdobyła 20% głosów, stając się po raz pierwszy drugą siłą polityczną w Kraju Basków. Przed wyborami Herri Batasuna utworzyła z kilkoma kanapowymi formacjami skrajnej lewicy sojusz wyborczy nazywano „Euskal Herritarok” ( „My obywatele baskijscy”), aby spróbować zebrać więcej głosów i nie używać dotychczasowej nazwy źle kojarzącej się większości Basków. Taktyka ta powiodła się, gdyż polityczne skrzydło ETA zdobyło 18% głosów, najwięcej od 15 lat. Prawie tyle samo zdobyli socjaliści Felipe Gonzalesa (17,5%).Po wyborach, zgodnie z porozumieniem z Lizarry, PNV, EA i Herri Batasuna utworzyły tzw. Front Nacjonalistyczny, który dysponował większością w parlamencie i zarządzał prowincją. Premierem i szefem Frontu został poseł z PNV, Juan Jose Ibarretxe. W ten sposób po raz pierwszy od wprowadzenia autonomii ETA miała wpływ poprzez swoją partie na zarządzanie prowincją. Jednak w odpowiedzi na powstanie tego przymierza socjaliści i konserwatyści stworzyli blok opozycji. Tym samym po raz pierwszy w Kraju Basków powstały dwa nieprzyjazne obozy, powszechnie nazywane nacjonalistycznym” i „hiszpańskim” zwanym też „państwowym”
Rząd wykonał szereg gestów dobrej woli, aby wykorzystać zawieszenie broni do porozumienia z ETA. Wstępne kontakty rozbiły się jednak o kwestię dalszych przeniesień więźniów. Rząd wyraził sprzeciw z obawy o zamieszki oraz zażądał od ETA, aby ta powstrzymała rozboje organizowane przez młodzieżówki z Jarrai.
W trakcie trwania rozmów policja francuska dokonała aresztowań szczególnie niebezpiecznych Etarras oraz odkryła poważne składy broni na południu swojego kraju. Był to poważny cios dla odbudowującej się organizacji. Tymczasem PNV, EA i Herri Batasuna przygotowały Francji i Hiszpanii przykrą niespodziankę. We wrześniu w Bilbao odbył się zjazd baskijskich burmistrzów i radnych z Francji i Hiszpanii, na którym ogłoszono powstanie Zgromadzenia Gmin Baskijskich, obejmujący tak hiszpański, jak francuski Kraj Basków. We wspólnym komunikacie delegaci opowiedzieli się za dalszym rozszerzeniem autonomii baskijskiej w Hiszpanii i za utworzeniem we Francji autonomicznego departamentu baskijskiego. Reakcje rządów w Paryżu i Madrycie były lodowate.
Zwiastunem przyszłego zerwania negocjacji była kradzież ładunków wybuchowych z francuskiego kamieniołomu we wrześniu 1999 roku. Kradzież ta zaniepokoiła Madryt, jak się później okazało całkiem słusznie. 24 X ETA przekazała swoje ultimatum władzom hiszpańskim, grożąc wznowieniem walki zbrojnej, jeśli w Kraju Basków nie zostanie przeprowadzone referendum w sprawie niepodległości, po natychmiastowym wycofaniu wszystkich jednostek hiszpańskich sił zbrojnych i policji. Organizacja zażądała także przedstawienia kalendarium szybkiego uwolnienia terrorystów z hiszpańskich więzień. Aby przedyskutować kwestię praktyczne, ETA zażądała natychmiastowego spotkania delegacji rządowej z wysłannikami organizacji, mianując jednocześnie na swoich delegatów niedawno uwięzionych Etarras. Na tak sformułowane żądania rząd nawet nie odpowiedział, natomiast następnego dnia aresztowano działaczkę ETA, która przewodniczyła delegacji ETA na spotkaniu z wysłannikami rządu w Szwajcarii. Rząd tym samym dał do zrozumienia, że jest gotów rozmawiać tylko o zakończeniu konfliktu, rozbrojeniu ETA i amnestii, aby jej członkowie mogli powrócić do normalnego życia. W odpowiedzi na to 29 listopada 1999 ETA ogłosiła koniec zawieszenia broni i powrót do walki zbrojnej od 3 grudnia 1999 roku.
Powrót do starych sposobów działania
Po zerwaniu rozejmu w całej Hiszpanii odbyły się milczące protesty przeciwko przerwaniu przez ETA negocjacji. Do grona protestujących przyłączyła się nawet Herri Batasuna wznosząc jednak transparenty z hasłami niepodległościowymi. Demonstracje były jednak niezbyt liczne, a w Kraju Basków doszło nawet do zamieszek spowodowanych przez młodzieżowe bojówki związane z ETA.
Pierwsza próby zamachów nie powiodły się, a organizację spotkały dalsze aresztowania. 21 stycznia 2000 roku w Madrycie udało się jednak terrorystom zdetonować bombę przed budynkiem zamieszkanym przez wojskowych i ich rodziny w wyniku czego śmierć poniósł jeden z oficerów. Do przełomu w stosunkach między ETA a innymi partiami o orientacji nacjonalistycznej doszło 22 lutego, kiedy w rezultacie wybuchu samochodu-pułapki zginęli sekretarz partii socjalistycznej i jego ochroniarz. Gdy Herri Batasuna odmówiła złożenia oświadczenia potępiającego zamach, baskijski premier Ibaretxe ogłosił koniec porozumienia PNV i EA, a także zerwanie z nią wszelkich kontaktów. Na ulicę na znak potępienia zbrodniczych ataków ETA wyszło ok. 100 tysięcy baskijskich manifestantów. W odpowiedzi zwolennicy Herri Batasuna w sile 50 tyś. ludzi żądało pokoju, ale jednocześnie potępiało rząd hiszpański za nieustępliwość. Premier Aznar, którego partia ponownie wygrała wybory w marcu 2000 roku, nie jest gotów do żadnych ustępstw na rzecz ETA. Przeciwnie, wezwał umiarkowane nacjonalistyczne partie baskijskie do zerwania wszelkich więzów z ekstremistycznymi ugrupowaniami, które stanowią polityczne zaplecze dla terrorystów. Według hiszpańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ETA, która walczy o samostanowienie Kraju Basków, od 1968 roku zabiła co najmniej 774 osoby. Ponad połowa jej ofiar (460) to policjanci, wojskowi i członkowie Gwardii Cywilnej. Oprócz spektakularnych zamachów w Hiszpanii codziennie dochodzi do mniejszych ataków bombowych, których nie odnotowują agencje. Wszystkie działania ETA obliczone są na sprowokowanie większych rozruchów społecznych. Buńczuczne wystąpienia działaczy baskijskich podczas pogrzebu czterech bojowników, którzy zginęli w wyniku eksplozji własnej bomby, hiszpańska prasa określiła jako policzek wymierzony bliskim ofiar. Niemal co noc mieszkania espańolistas, czyli polityków lojalnych wobec Madrytu, obrzucane są koktajlami Mołotowa. Codziennie płoną autobusy. Podpalane lub niszczone są centralki Telefonica - telekomunikacji państwowej, a nietknięte zostają urządzenia lokalnego Euskatelu. Spłonęły dziesiątki agencji banków, a zwłaszcza uznanego za lojalistyczny Banco Bilbao Vizkaya Argentaria. Płoną firmy dealerów samochodowych, agencje ubezpieczeniowe, siedziby partii. „Nieznani sprawcy” niszczą samochody lokalnych polityków nie związanych z ETA, a dzieci działaczy bite są w szkołach. Premier José Maria Aznar dba, by „problem baskijski” rozwiązywać w majestacie prawa, a jednocześnie zajmuje twarde stanowisko wobec terrorystów: złożenie broni, wyrzeczenie się przemocy w zamian za amnestię i rozwiązanie konfliktu w ramach przepisów konstytucyjnych i obowiązujących statutów autonomicznych. Z badań opinii publicznej wynika, że większość społeczeństwa jest też za bezwzględnym traktowaniem pojmanych etarras. Gdy 7 sierpnia na ulicach Bilbao wyleciało w powietrze czterech terrorystów, nie dość ostrożnie obchodzących się z dynamitem, policja ze zdumieniem odkryła, że dwóch z nich najspokojniej w świecie mieszkało w Durango, opodal miejsca, w którym kilka tygodni wcześniej zabity został radny Partii Ludowej José Maria Pedrosa. Również Patxi Remeteria, jeden z najbardziej poszukiwanych terrorystów Europy, mieszkał w stolicy Kraju Basków przez nikogo nie niepokojony. Późniejsze pogrzeby nieudolnych Etarras jeszcze bardziej wzburzyły opinię publiczną w Hiszpanii.
Strategia terrorystów, wspieranych do niedawna przez umiarkowanych nacjonalistów, jest jasna: chcą zrealizować „wariant irlandzki”, czyli zmusić Aznara do daleko idących ustępstw. Premier nie zamierza jednak ustępować, tym bardziej że uznał, iż czas działa na jego korzyść. Liczy na to, że społeczne potępienie terrorystów i popierających ich polityków prowadzi do osłabienia pozycji chadeckiej Baskijskiej Partii Nacjonalistycznej (PNV) i wzrostu popularności jego Partii Ludowej. Wariant irlandzki nie jest możliwy przede wszystkim z dwóch powodów. Po pierwsze, instytucje demokratyczne, które zostały powołane na mocy porozumienia z Wielkiego Piątku w Irlandii Północnej już istnieją w Kraju Basków od przeszło 20 lat. Po drugie, powiązania między ETA a strukturami politycznymi Herri Batasuna są całkowicie inne niż w przypadku IRA i Sinn Fein. Herri Batasuna a obecnie Euskal Herritarok i wszystkie jej przybudówki były i są podporządkowane organizacji zbrojnej, a politycy tej partii otrzymują rozkazy od dowódcy terrorystów, przy czym niesubordynacje karze się śmiercią. Dopóki więc dowódca wojskowy będzie chciał kontynuować kampanię terroru, dopóty o rozmowach pokojowych nie może być mowy.
Latem każdego roku ETA nasila kampanię terroru, aby w ten sposób podciąć przychody państwa z turystyki. Rok 2000 nie był wyjątkiem. Jednakże zdecydowane akcje hiszpańskich służb bezpieczeństwa znacznie ograniczyły zapędy terrorystów. W lipcu organizację osłabiły dwie operacje będące owocem współpracy służb specjalnych Francji i Hiszpanii. Pierwsza pod kryptonimem „Czarny Wilk” polegała na zatrzymaniu 20 osób podejrzanych o wskazywanie ETA celów zamachów i koordynowanie działalności partyzantki miejskiej w Kraju Basków. Druga była wielkim sukcesem policji francuskiej, której udało się udało się aresztować głównego dowódcę ETA Ignacio Gracie Arregui pseudonim „Inaki de Renteria”. Jednocześnie udało się aresztować szereg innych działaczy odpowiedzialnych za aparaturę logistyczną organizacji. Od tego momentu na czele organizacji stoi kobieta , 38-letnia Soledad Iparraguire, pseudonim „Amboto”, która w ten sposób mści za śmierć swego narzeczonego Jose Manuela Arisimuo, zabitego w latach 80-tych przez policję w ulicznej strzelaninie.
Premier Aznar nie chciał odnowić w Kortezach sojuszu z PNV i wykorzystuje każdą okazję, by atakować ją za "sojusz z poplecznikami morderców". W czasie inauguracyjnej debaty parlamentarnej po wyborach doszło do kłótni między premierem Aznarem a jednym z deputowanych z PNV. W wypowiedziach tego ostatniego można się było doszukać wręcz groźby eskalacji akcji terrorystycznych, jeśli rząd Aznara nie rozpocznie pertraktacji w sprawie niepodległości Kraju Basków. Madryt o podobnej perspektywie nie chce nawet słyszeć. Szanse na rychłe rozwiązanie problemu baskijskiego są w tym kontekście raczej nikłe. Tym bardziej, że terror rozpętany przez ETA żyje własnym życiem, a wszelkie żądania ETA wobec rządu hiszpańskiego, z wyjątkiem może przeniesienia do Kraju Basków większości uwięzionych Etarras, nie są możliwe do zrealizowania w świetle istniejących przepisów prawa. Wydaje się, że rozwiązanie konfliktu leży w rękach samych Basków. Ostatnie wybory do autonomicznego parlamentu w V 2001 pokazały następujący rozkład preferencji wyborczych: nacjonaliści otrzymali 33 na 75 miejsc w parlamencie, partie „hiszpańskie” łącznie 32 mandaty, a separatyści z Euskal Herritarok tylko 7, co w porównaniu z wyborami z 1998 było stratą połowy miejsc. Oznacza to, że Baskowie wolą być rządzeni przez swoich niż przez obcych z Madrytu. Jednocześnie wyborcy surowo ukarali polityczne ramię ETA, okazując dezaprobatę dla przemocy i terrorystycznych metod działania.
Problem baskijskiej niepodległości jest skomplikowanym zagadnieniem. Do końca 2000 roku ETA zabiła 21 osób, znacznie więcej zostało rannych i okaleczonych. Dopóki jednak ETA będzie odwoływała się do terrorystycznych metod działania a wszelkie propozycje pokojowe będą tylko taktyczną zagrywką, dopóty rozwiązania konfliktu będzie niemożliwe. W tej sytuacji w pełni zrozumiałe wydaje się stanowisko rządu hiszpańskiego, który demontuje zarówno legalne przybudówki polityczne ETA jak i jej niebezpieczne komanda w ścisłej współpracy z francuskimi służbami bezpieczeństwa. Z terrorystami nie można rozmawiać, jeśli ich argumentami są zamachy i egzekucje.
Spis treści
- Przedmowa s. 1
- Problemy definicyjne s. 2
- Kontekst geograficzno-historyczny separatyzmu baskijskiego s. 4
- Pierwsze lata działalności s. 6
- Francuskie sanktuarium – oaza bezpieczeństwa i baza wypadów s. 7
- Trudne lata ETA s. 8
- Baskijska hydra s. 10
- Szczera obietnica czy pułapka s. 12
- Powrót do starych sposobów działania s. 14
Bibliografia:
Źródła
Europejska Konwencja o zwalczaniu terroryzmu Strasburg z 27 I 1997 r.
Konstytucja Hiszpanii z 27 XII1978 r. Tłumaczenie i wstęp Tadeusz Mołdawa. Warszawa COM.SNP 1990
Opracowania:
Cesarz Z., Stadtmueler E. Problemy polityczne współczesnego świata Wrocław 1996
Gearty C. Terroryzm Warszawa 1998
Grotowicz V. Terroryzm w Europie Zachodniej. W imię narodu i lepszej sprawy Warszawa-Wrocław 2000
Hoffmann B. Oblicza terroryzmu Warszawa 1999
Kaczmarek J. Problemy współczesnego świata. Terroryzm, konflikty zbrojne a fundamentalizm islamski. Warszawa 1999
Karolczak K. Encyklopedia terroryzmu Warszawa 1995
Kuczyński M Krwawiąca Europa: konflikty zbrojne i punkty zapalne w latach 1999-2000.Tło historyczne i stan obecny Warszawa 2000.
Sterling C. Sieć terroru: prawda o międzynarodowym terroryzmie Warszawa 1990
Schmidt A. Polityczny terroryzm Warszawa 1989
Tomasiewicz J. Terroryzm na tle przemocy politycznej (zarys encyklopedyczny) Katowice 2000
Don Cristo de Hielo Cena strachu: terroryzm Gazeta Wyborcza 2000 nr 36 s. 24-25
Alex Schmid Polityczny terroryzm Warszawa 1989
Bruce Hofman Oblicza terroryzmu Warszawa 1999 s. 36
Ibidem s. 137 O związkach między mediami a terroryzmem interesująco pisze w rozdziale VI „ Terroryzm, media i opinia publiczna”
Urszula Świętochłowska Terror jako zjawisko patologiczne cywilizacji współczesnej Cywilizacje w czasie i przestrzeni 1997 nr 3 r. s. 179-187
Z. Cesarz, E. Stadtmueller Problemy polityczne współczesnego świata Wrocław 1996 s.352
Jacek Pałasiński Międzynarodówka terrorystyczna Wprost 2000 nr 27 s. 94-95
Maciej Kuczyński Krwawiąca Europa: konflikty zbrojne i punkty zapalne w latach 1999-2000.Tło historyczne i sta n obecny Warszawa 2000 s.341
Piotr Łaski Baskijska mniejszość narodowa w Hiszpanii Sprawy Międzynarodowe 1984 nr 10 s. 106
J. Stefanowicz Problemy mniejszościowe w Europie Zachodniej Sprawy Międzynarodowe 1976 nr 12 s. 66
cyt. Za J.R . Nowak Hiszpania po wojnie domowej 1939-1970 Warszawa 1972
Jarosław Tomasiewicz Terroryzm na tle przemocy politycznej (zarys encyklopedyczny) Katowice 2000 s. 140
Maciej Kuczyński op. cit. s. 344
Maciej Kuczyński op.cit s.345
Piotr Łaski op.cit. s. 105
Maciej Kuczyński op.cit s. 351
Maciej Kuczyński op.cit s 357
Viktor Grotowicz Terroryzm w Europie Zachodniej. W imię narodu i lepszej sprawy Warszawa –Wrocław 2000 s 346
Małgorzata Tryc-ostrowska Po ogłoszeniu przez ETA jednostronnego rozejmu Rzeczpospolita 1998 nr 232 A7
Kuczyński Maciej op.cit s.376
Jacek Pałasiński Egzamin Aznara Wprost 2000 nr 49 s. 101
Maciej Stasiński Terroryzm skarcony Gazeta Wyborcza 2001 nr 111 s.1
Ewa Wysocka Kłótnia i terror Rzeczpospolita 2000 nr 345 s. A6